Płonący ogród
Witajcie ogrodowi przyjaciele.
Jeżeli ostatnio schłodziłam Was błękitem ogrodu,dziś mam coś zupełnie odmiennego na rozgrzanie duszy,pobudzenie do działania, bo zima nadchodzi, a pracy w ogrodach nie ma końca .
U mnie na Lubelszczyźnie wieje, zimno, słońca mało a działać trzeba. Rabaty czekają na czyszczenie,róże na kopcowanie, a mój plan ogrodowy realizowany z wytrwałością od paru lat kiedyś musi zostać ukończony. Prawdę mówiąc czy tego właśnie chcę – postawienia kropki i wypicia szampana.?
No właśnie nie. Bo nie o to w tym wszystkim chodzi.
Poczucie szczęścia daje sam akt tworzenia.
Co o tym sądzisz? Co Tobie daje największą satysfakcję i zadowolenie.? Co daje Ci ogród?.
Jesień to piękna pora roku, warto z niej brać garściami, sycić oczy kolorami, a duszę spokojem.
Dziś w przy wiejącym wietrze mój ogród płonął .
Ogrzej się więc trochę i napisz do mnie co sądzisz, co u Ciebie i w ogrodzie słychać.